HejtStop kontra Pudzianowski

Z Henryk Dąbrowski
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.
07.02.2016



Ze zdziwieniem przeczytałem, że prokuratura wszczęła postępowanie przeciwko znanemu wszystkim strongmenowi panu Mariuszowi Pudzianowskiemu.[1][2]


HejtStop[3] złożyło zawiadomienie w związku z wpisami Pudzianowskiego na Facebooku[4]. W jednym z nich nazwał on uchodźców "śmieciami ludzkimi", a w kolejnym zapowiedział, że będzie czekał na nich z kijem baseballowym, którym dokona "przyśpieszonej nauki asymilacji". Prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające i zbada, czy wpis mógł naruszyć art. 256 kodeksu karnego, dotyczący m.in. nawoływania do nienawiści na tle różnic rasowych i wyznaniowych.



Dla wygody Czytelnika przypomnijmy treść przywołanego przez prokuraturę artykułu 256 kk.


Art. 256.

§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.

§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.

§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.


Otóż w państwach, które nie istnieją jedynie teoretycznie, każde prawo ma swój sens. Przykładowo nie ma w polskim kodeksie karnym przepisu, który chroniłby króla przed zniesławianiem, bowiem Polska nie ma króla. Jaki zatem jest sens przywołanego art. 256 kk? Wiadomym celem jest ZABEZPIECZENIE państwa przed zgubnymi skutkami publicznego nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym i rasowym, które w konsekwencji mogłyby zaszkodzić spójności państwa, doprowadzić do zamieszek i walk między przedstawicielami różnych narodowości i ras. Jednak zauważmy, że w Polsce różnice narodowościowe lub rasowe praktycznie nie występują i potrzeba byłoby ogromu złej woli, aby powiązać wpisy pana Mariusza z możliwymi zagrożeniami dla spójności i stabilności państwa. Zatem stosowanie tego paragrafu w stosunku do pana Mariusza Pudzianowskiego nie ma najmniejszego sensu. Tym bardziej, że głównym powodem wpisów pana Mariusza była chęć ochrony własnego mienia[5].


To nie jest jednak koniec tej historii. Należy bowiem zauważyć, że z dziwnych i całkowicie nieznanych mi powodów, prokuratura chętnie i pospiesznie działa zgodnie z literą art. 256 kk, natomiast zupełnie nie przejmuje się duchem prawa, czyli pozostaje całkowicie obojętna na sens i cel owego artykułu. Zastanówmy się – przecież istnieją w Polsce ludzie, którzy chcieliby doprowadzić do zagrożenia spójności państwa na tle różnic narodowościowych, rasowych i wyznaniowych. To przedstawiciele różnych lewackich organizacji, do których można również zaliczyć HejtStop. Otóż chcą oni sprowadzić na nasz kraj poważne zagrożenie poprzez publiczne nawoływanie do przyjęcia przez Polskę ogromnej ilości ekonomicznych imigrantów innej narodowości, innej rasy i innego wyznania. Swoje prawdziwe intencje ukrywają, twierdząc, że owi imigranci są jedynie „uchodźcami”, a celem ich działań jest jedynie pomaganie tym „uchodźcom”.



Prokuratura powinna pamiętać, że kodeks karny jest jednym ze źródeł prawa karnego[6]. Z kolei prawo karne jest jedną z gałęzi prawa publicznego[7], zaś zadaniem prawa publicznego jest przynoszenie korzyści społeczeństwu jako całości. Inaczej mówiąc kodeks karny ma chronić interesy publiczne, a nie interes poszczególnych jednostek.


Naruszanie tych fundamentalnych zasad przez prokuraturę opisałem już wcześniej w artykułach Co nam jeszcze wolno powiedzieć?[8] oraz Artykuł 257 kodeksu karnego – dalsze rozważania[9]. Niedopuszczalne jest powoływanie się na przepisy prawa karnego z prozaicznych powodów, które mają angażować aparat państwa dla ochrony interesów jednostki. Przykładowo powoływanie się na art. 257 kk z powodu, że ktoś nazwał Murzyna czarnuchem i go pobił. Murzyn ma takie same (i nie większe od Polaka) prawa ochrony własnej godności i nietykalności cielesnej. Podobnie w opisanym wyżej przypadku pan Mariusz Pudzianowski nie naruszył interesu społeczeństwa jako całości. Co więcej, pan Mariusz Pudzianowski w tym interesie wystąpił, zwracając uwagę na problemy jakie już wiążą się z imigrantami i które przeniosą się do naszego kraju. Podkreślmy, że interes społeczny jest bezwzględnie naruszany przez organizacje, które nie bacząc na koszty i możliwe konflikty domagają się nieograniczonego przyjmowania ekonomicznych imigrantów nazywanych dla niepoznaki „uchodźcami”.



Mam nadzieję, że opisywany przeze mnie przypadek, a może nawet pan Mariusz Pudzianowski osobiście, „przebudzi” prokuraturę zajętą sprawami wszelakimi poza tymi, które wymagają pilnego zbadania.




PS.
Na zakończenie zauważmy, że nawet „ewidentnie znieważający charakter” wypowiedzi zamieszonej na Facebooku nie stanowi podstawy do wniesienia oskarżenia przez prokuraturę. Okazuje się bowiem, że „nie można ewidentnie stwierdzić, czy wpis na Facebooku ma charakter publiczny czy prywatny”.[10]

Wydaje się, że właśnie z tego powodu Sąd Okręgowy w Poznaniu decyzją podjętą 22 lutego 2016 roku odrzucił zażalenie na umorzenie śledztwa przez prokuraturę w sprawie pani Ewy Wójciak, przeciwko której toczyło się postępowanie z art. 136 kk. Wymieniona miała w marcu 2013 roku dopuścić się znieważenia głowy obcego państwa przez zamieszczenie na Facebooku wpisu: No i wybrali chuja, który donosił wojskowym na lewicujących księży, który był komentarzem do wyboru kardynała Jorge Bergoglio na papieża.[11]


PS2.
Stojąca na gruncie litery prawa interpretacja art. 257 kk (stosowana przez niektórych sędziów w Polsce) oraz porównanie art. 257 kk i art. 136 kk prowadzi do wniosku, że przedstawicielom innej rasy w Polsce przysługuje ochrona prawna (w zakresie znieważania) identyczna z tą, jaka przysługuje głowie obcego państwa.







Przypisy

  1. Gazeta.pl, Pudzianowski atakuje HejtStop: "Judeopolonia", "Żyd", "kapuś". Teraz komentujący grożą koordynatorce akcji, (LINK)
  2. Interia.pl, Mariusz Pudzianowski. Prokuratura wszczęła postępowanie ws. wpisów "Pudziana", (LINK)
  3. HejtStop (LINK)
  4. Facebook, Mariusz Pudzianowski, (LINK)
  5. Gazeta.pl, Radio ZET: Prokuratura sprawdzi, czy Pudzianowski groził uchodźcom na Facebooku, (LINK)
  6. Wikipedia, Prawo karne, (LINK)
  7. Wikipedia, Prawo publiczne, (LINK)
  8. Henryk Dąbrowski, Co nam jeszcze wolno powiedzieć?, (LINK)
  9. Henryk Dąbrowski, Artykuł 257 kodeksu karnego – dalsze rozważania, (LINK)
  10. GłosWielkopolski.pl, Sąd odrzucił zażalenie w sprawie słów Ewy Wójciak o papieżu, (LINK)
  11. Onet.pl, Prezydent ukarał szefową teatru za wpis o papieżu, (LINK)