Różnica pomiędzy stronami "Artykuł 257 kodeksu karnego – dalsze rozważania" i "Co stało by się ze światem, gdyby krowy zrozumiały, że potrafią latać?"

Z Henryk Dąbrowski
(Różnica między stronami)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m (1 wersja)
 
 
Linia 1: Linia 1:
<div style="text-align:right; font-size: 130%; font-style: italic; font-weight: bold;">17.12.2013</div>
+
<div style="text-align:right; font-size: 130%; font-style: italic; font-weight: bold;">31.08.2012</div>
  
  
Linia 5: Linia 5:
  
  
Przedstawię teraz dalszą analizę art. 257 kk. z obecnie obowiązującego kodeksu karnego. Przypomnijmy brzmienie tego artykułu oraz związanego z nim art. 256 kk.
+
Przeczytałem książkę Krzysztofa Jackowskiego "Zmarli mówią". Jeśli w wyszukiwarkę wpiszemy autora i tytuł, to jedynie jakieś szczątkowe informacje dostaniemy. Co innego, gdy wpiszecie "życie po życiu". O, wtedy otrzymacie mnóstwo informacji o książeczce maleńkiego formatu, która liczy ledwo 152 strony. Cóż, gdyby tak "Zmarli mówią" napisał Anglik lub Niemiec albo chociaż Francuz, ale co może mieć do powiedzenia Polak nam Polakom głupim? Przecież on tak, jak i my głupi... Od dawna wiadomo, że "nemo propheta in patria sua" (nikt nie jest prorokiem we własnej ojczyźnie).
  
  
 +
Niezwykłe relacje w książce  Raymonda A. Moody'ego mogą być fantazjami przywróconych do życia po śmierci klinicznej, efektem zmian zachodzących w umierającym mózgu i w najmniejszym stopniu nie muszą mieć związku z rzeczywistym doświadczeniem pobytu "po tamtej stronie". Pan Krzysztof Jackowski przedstawia nam kilkadziesiąt przypadków odnalezienia osób zmarłych. Pod koniec książki mamy wrażenie, że trup to nie problem, trzeba tylko iść do jasnowidza, a jasnowidz to taki fachowiec od odnajdywania trupów.
  
''Art. 256. (kk. 1997)''<br/>
 
''Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''
 
  
''Art. 257. (kk. 1997)''<br/>
+
Ta książka jest jednak czymś więcej niż zbiorem niezwykłych opowieści. To osobiste '''świadectwo''' pana Jackowskiego. Dużo wysiłku włożył autor, aby skłonić Czytelnika do refleksji. Strony książki wręcz krzyczą: to '''TAJEMNICA!''' Dane mi jest dotykać czegoś, czego nie rozumiem, ale mam obowiązek dać świadectwo. Książka pełna jest dokumentów: potwierdzeń współpracy z policją, podziękowań od policji i od zwykłych ludzi. Ale autor nie poprzestaje na tym, na każdym kroku zdaje się mówić: Czytelniku, tutaj chodzi o coś więcej, pomyśl o tym, zastanów się nad tym, przecież to nie lokalizacja twojego telefonu komórkowego...
''Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''
 
  
  
W pierwszej publikacji na ten temat (zobacz: [http://henryk-dabrowski.pl/index.php?title=Co_nam_jeszcze_wolno_powiedzie%C4%87%3F Co nam jeszcze wolno powiedzieć?]) stwierdziłem, że ustawodawca miał w rzeczywistości na myśli '''propagowanie''' określonych treści w formie, która znieważa drugą stronę. Treści te to: uprzedzenia narodowe, etniczne, rasowe i religijne. Inaczej mówiąc, sens tego artykułu odczytuję jako rozszerzenie art. 256 kk., czyli właściwa interpretacja powinna opierać się na następującym zapisie art. 257 kk.
+
Ale właśnie tak pan Jackowski jest traktowanych przez wszystkich, to taki magik – hokus pokus i hop trup z kapelusza. Widać to w relacjach mediów. Tytuły na pierwszej stronie: Jackowski znów znalazł trupa! Temat nie żyje dłużej jak dwa dni. Nikt nie pyta jak to możliwe? Co na to profesorowie fizyki, biologii, medycyny... Media nie kontynuują tematu, bo po co stawiać "autorytetom" niewygodne pytania. Łatwo też sobie wyobrazić sytuację odwrotną. Gdyby jasnowidz się pomylił, to te same media mogłyby całymi dniami rozpisywać się o krzywdzie jaką pan Jackowski wyrządził rodzinie, a tu okazało się, że dziecko żyje! A przecież nikt nie musi przychodzić do jasnowidza! Autor wiele razy wspomina o rozterkach, jakie przeżywa kiedy nie jest pewny swojej wizji. Musimy sobie uświadomić, że tu nie ma rozstrzygnięć stuprocentowych.
  
  
<div style="font-style: italic; background-color: #FFFF00; text-decoration: underline;">Kto publicznie nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość znieważając przy tym grupy osób lub poszczególne osoby (...) podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.</div>
+
Media i "autorytety" III RP przyjęły prostą zasadę: '''trup jest – tematu nie ma.''' Dlaczego jasnowidzenie, a w szczególności przypadek Polaka, pana Krzysztofa Jackowskiego tak mało interesuje główne media? Dlaczego o jasnowidzeniu nie chcą wypowiadać się "poważne" gazety, ani "poważni" ludzie? Jest tak, bowiem są oni częścią systemu w którym żyjemy. Systemu gdzie człowiek jest krową, ma być zadowolony, że dostaje trawę i ma oborę nad głową, a w zamian ma stać spokojnie i dawać mleko. Oczywiście krowa powinna oglądać reklamy Tiki-Fiki i być szczęśliwa, że Tiki-Fiki może sobie ileś razu w miesiącu kupić. Pan Krzysztof Jackowski temu systemowi zagraża – co byłoby, gdyby ludzie zrozumieli, że nie są krowami, a życie nie kończy się na oborze i istnieje Bóg, który wszystko stworzył, a naszym zadaniem jest przynajmniej '''STARAĆ''' się Boga poznać? Ludzie zrozumieliby, że rządzący mają obowiązek takiej organizacji życia, pracy i prawa, aby nam to poznanie ułatwić, a to oznaczałoby koniec świata jaki obecnie znamy.
  
  
Pokażemy, że stwierdzenie to jest prawdziwe, rozpatrując proces historycznego rozwoju artykułów kodeksu karnego. Zwróćmy uwagę, że [http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Makarewicza kodeks karny z 1932] (wprowadzony rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932r.) zawierał następujące artykuły
 
  
 +
<div style="text-align:center; font-size: 120%; font-weight: bold;">Co stało by się ze światem, gdyby krowy zrozumiały, że potrafią latać?</div>
  
''Rozdział XXV''<br/>
 
'''''Przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu.'''''<br/>
 
''Art. 152. (kk. 1932)''<br/>
 
''Kto publicznie lży lub wyszydza Naród albo Państwo Polskie, podlega karze więzienia do lat&nbsp;3 lub aresztu do lat&nbsp;3.''<br/>
 
  
''Art. 153. (kk. 1932)''<br/>
 
''Kto znieważa godło, chorągiew, banderę, flagę, sztandar lub inny polski znak państwowy albo znak taki wystawiony publicznie uszkadza lub usuwa, podlega podlega karze więzienia do lat&nbsp;2 lub aresztu do lat&nbsp;2.''<br/>
 
  
  
''Rozdział XXVI''<br/>
 
'''''Przestępstwa przeciw uczuciom religijnym.''''' ''[całość – przyp. mój]''<br/>
 
''Art. 172. (kk. 1932)''<br/>
 
''Kto publicznie Bogu bluźni, podlega karze więzienie do lat&nbsp;5.''<br/>
 
  
''Art. 173. (kk. 1932)''<br/>
 
''Kto publicznie lży lub wyszydza uznane prawnie wyznanie lub związek religijny, jego dogmaty, wierzenia lub obrzędy, albo znieważa przedmiot jego czci religijnej lub miejsce przeznaczone do wykonywania jego obrzędów religijnych, podlega karze więzienie do lat&nbsp;3.''<br/>
 
  
''Art. 174. (kk. 1932)''<br/>
 
''Kto złośliwie przeszkadza publicznemu zbiorowemu wykonywaniu aktu religijnego uznanego prawnie wyznania lub związku religijnego, podlega karze aresztu do lat&nbsp;2.''<br/>
 
  
  
Zauważmy, że określenie „publicznie lży lub wyszydza” nie odnosi się do osób. Odnosi się do pojęć: naród, państwo, wyznanie, związek religijny, dogmaty wyznania, wierzenia, obrzędy. W przypadku osób lub przedmiotów używane jest słowo „znieważać”. Określenie „publicznie lży lub wyszydza” pojawia się tylko w art. 152 (kk. 1932) i art. 173 (kk. 1932). Odpowiednik artykułu 257 (kk. 1997) nie występuje.
 
  
 +
PS.<br/>
 +
Pan Krzysztof Jackowski jest człowiekiem wyjątkowym. Z wielką wiarą, zaangażowaniem i odwagą świadczy o '''TAJEMNICY'''. To, że rzecznik prasowy policji odmawia temu człowiekowi potwierdzenia jego udziału w odnalezieniu zwłok jest możliwe jedynie w tym nieszczęśliwym i zacofanym kraju rządzonym przez partię miłości. Chyba w żadnym innym kraju na świecie nie potraktowano by tego niezwykłego człowieka z taką pogardą.
  
  
Dopiero w kodeksie karnym z 1946 roku (tzw. [http://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82y_kodeks_karny mały kodeks karny]) wprowadzonym na potrzeby sowieckiego okupanta znajdujemy artykuły
 
  
  
''Art. 28. (kk. 1946)''<br/>
+
[http://www.youtube.com/watch?v=mgef6NzczTk#t=33m06s Jasnowidz Krzysztof Jackowski na Uniwersytecie Łódzkim (18.05.2012)]
''Kto publicznie lży, wyszydza lub poniża Naród Polski albo Państwo Polskie w okolicznościach, mogących wywołać szczególne zgorszenie lub oburzenie, podlega karze więzienia do lat&nbsp;10.''<br/>
 
 
 
''Art. 29. (kk. 1946)''<br/>
 
''Kto publicznie lży, wyszydza lub poniża ustrój Państwa Polskiego albo pochwala faszyzm lub jakąkolwiek jego odmianę albo zbrodnie faszystowskie lub też publicznie nawołuje do ich popełnienia, bądź do wprowadzenia w Polsce instytucji o celach faszystowskich, podlega karze więzienia do lat&nbsp;10.''<br/>
 
 
 
''Art. 30. (kk. 1946)''<br/>
 
''Kto publicznie nawołuje do waśni narodowościowych, wyznaniowych lub rasowych albo je pochwala, podlega karze więzienia do lat&nbsp;5.''<br/>
 
 
 
''Art. 31. (kk. 1946)''<br/>
 
''§ 1. Kto publicznie lży, wyszydza lub poniża grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu przynależności narodowościowej, wyznaniowej lub rasowej, podlega karze więzienia do lat&nbsp;5 lub aresztu.''<br/>
 
''§ 2. Tej samej karze podlega, kto narusza nietykalność cielesną lub zadaje lekkie uszkodzenie ciała człowiekowi z powodu jego przynależności narodowościowej, wyznaniowej lub rasowej.''<br/>
 
 
 
''Art. 32. (kk. 1946)''<br/>
 
''Kto dopuszcza się czynu przestępnego skierowanego przeciwko grupie ludności lub poszczególnej osobie z powodu przynależności narodowościowej, wyznaniowej lub rasowej, jeżeli z czynu tego wynikła śmierć lub ciężkie uszkodzenie ciała albo nastąpiło zakłócenie normalnego biegu życia publicznego lub zagrożenie bezpieczeństwa powszechnego, podlega karze więzienia na czas nie krótszy od lat&nbsp;3 lub dożywotnio albo karze śmierci.''<br/>
 
 
 
 
 
'''Wprowadzenie tych artykułów szokuje. Oto w II Rzeczypospolitej, która była państwem wielu narodów i wielu wyznań, kodeks karny chroniąc wyznania nie rozciągał ochrony na osoby i grupy osób. Choć okupowana przez ZSRS Polska była w zasadzie jednolita narodowościowo, wyznaniowo i rasowo, to okupacyjne władze zdecydowały się takie artykuły zapisać w kodeksie karnym. Może chodziło o zabezpieczenie interesu wojsk okupacyjnych?'''
 
 
 
Zwróćmy uwagę na art. 31 (kk. 1946). Teraz można już „lżyć i wyszydzać” obiekty konkretne: grupy ludności i osoby.
 
 
 
 
 
 
 
Zatem to w kodeksie karnym z 1946 roku tkwi źródło rozpatrywanego przez nas problemu. Zaproponowane w tym kodeksie uregulowania przejdą do [http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_karny_%281969%29 kodeksu karnego z 1969 roku] (wprowadzonym ustawą z dnia 19 kwietnia 1969r. na potrzeby sowieckiej kolonii o nazwie PRL - '''tzw. kodeks [http://lustronauki.wordpress.com/2013/01/13/igor-andrejew/ Andrejewa]'''). Mamy tutaj artykuły
 
 
 
 
 
''Art. 193. (kk. 1969)''<br/>
 
''§ 1. Kto publicznie lży, wyszydza lub poniża grupę ludności lub poszczególną osobę z powodu jej bezwyznaniowości lub przynależności wyznaniowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
''§ 2. Kto dopuszcza się czynnej napaści na człowieka z powodu określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat&nbsp;5.''<br/>
 
 
 
''Art. 270. (kk. 1969)''<br/>
 
''§ 1. Kto publicznie lży, wyszydza lub poniża Naród Polski, Polską Rzeczpospolitą Ludową, jej ustrój lub naczelne organy, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat&nbsp;8.''<br/>
 
''§ 2. Tej samej karze podlega, kto publicznie pochwala faszyzm lub jakąkolwiek jego odmianę.''<br/>
 
 
 
''Art. 274. (kk. 1969)''<br/>
 
''§ 1. Kto publicznie lży, wyszydza lub poniża grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowościowej, etnicznej lub rasowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
''§ 2. Kto dopuszcza się czynnej napaści na człowieka z powodu określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat&nbsp;5.''<br/>
 
 
 
 
 
Kodeks karny z 1969 roku utrzymuje interpretację, że „lżyć i wyszydzać” można nie tylko pewne pojęcia. Na końcu tekstu załączam cały rozdział z tego kodeksu poświęcony '''Przestępstwom przeciwko wolności sumienia i wyznania.''' Proszę porównać art. 193 (kk. 1969) i art. 198 (kk. 1969).
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Prawnicy tworzący kodeks dla III RP nie dostrzegli subtelnego rozróżnienia, które zastosowano w kodeksie karnym z 1932. Nie zerwali z odziedziczonym po komunistycznych rządach prawem. Oczywiście idąc drogą postępu, wyznaczonego przez jedynie słuszne rozwiązania wprowadzone w okresie sowieckiej okupacji i kolonizacji, nie usunęli artykułu 257 z kodeksu karnego.
 
 
 
 
 
Najciekawsze jest jednak dopiero przed nami. W nowym [http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_karny_%281997%29 kodeksie karnym z 1997 roku] zrezygnowano zupełnie ze słów „lżyć” lub „wyszydzać”. Teraz można jedynie „znieważać” i „poniżać”. Rozróżnienie czy znieważanie odnosi się jedynie do pewnych pojęć, czy też znieważanie odnosi się do osób lub grup ludności w ogóle przestało mieć znaczenie. Teraz znieważamy Naród, Rzeczpospolitą Polską i Prezydenta; znieważamy osobę, grupę ludności, godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy... Na każdego znajdzie się artykuł i paragraf. Pojawia się też odpowiednik PRL-owskiego artykułu 193 (kk. 1969). Tym razem rozciągnięty jak guma
 
 
 
 
 
''Art. 257. (kk. 1997)''<br/>
 
''Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
 
 
 
 
Ponieważ w artykule tym pierwotnie były użyte słowa „lżyć i poniżać” (zobacz art. 31 (kk. 1946) oraz art. 193 (kk. 1969)), a słowa te zgodnie z zamiarem twórców kodeksu karnego z 1932 odnosiły się jedynie do pewnych pojęć, a nigdy do osób i grup osób, to twierdzę, że artykuł ten powinien być interpretowany jako zakaz propagowania określonych treści, które wymieniłem na początku tekstu.
 
 
 
 
 
Z pewnością nie było zamiarem twórców artykułu 257 (kk. 1997) uczynienie osób innego wyznania, narodowości czy rasy osobami „nietykalnymi” w tym sensie, że określenie „katolu”, „czarnuchu”, „murzynie”, „żółtku”, „szwabie”, „pepiku” powodowałoby działania podejmowane z urzędu.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
'''Poniżej podaję linki do kodeksów karnych'''
 
 
 
Kodeks karny 1932 ([http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU19320600571&type=2 LINK])<br/>
 
Kodeks karny 1946 ([http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU19460300192&type=2 LINK])<br/>
 
Kodeks karny 1969 ([http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU19690130094&type=2 LINK])<br/>
 
Kodeks karny 1997 ([http://isap.sejm.gov.pl/Download;jsessionid=B958EBED4EA9C57E1F0D343F1D4FCF60?id=WDU19970880553&type=3 LINK])
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
'''Przytaczam fragmenty kodeksów karnych istotne dla mojego tekstu'''
 
 
 
 
 
 
 
<div style="font-style: italic; background-color: #FFFF00; text-decoration: underline;">Kodeks karny, rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932r.</div>
 
 
 
''Rozdział XXXVIII''<br/>
 
'''''Zniewagi.''''' ''[całość – przyp. mój]''<br/>
 
 
 
''Art. 255. (kk. 1932)''<br/>
 
''§ 1. Kto pomawia inną osobę, instytucję lub zrzeszenie, choćby nie mające osobowości prawnej, o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć je w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega karze aresztu do lat&nbsp;2 i grzywny.''<br/>
 
''§ 2. Nie ma przestępstwa, jeżeli zarzut był prawdziwy. Jeżeli zarzut uczyniony był publicznie, to dowód prawdy przeprowadzić wolno tylko wówczas, gdy sprawca działał w obronie uzasadnionego interesu publicznego lub prywatnego, własnego lub cudzego, a nadto dowód nie dotyczy okoliczności życia prywatnego lub rodzinnego.''<br/>
 
''§ 3. Wyrok skazujący należy na wniosek oskarżyciela ogłosić w czasopismach na koszt skazanego.''<br/>
 
''§ 4. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.''<br/>
 
''§ 5. W razie zniesławienia urzędnika, ściganie może nastąpić również na wniosek władzy przełożonej.''<br/>
 
 
 
''Art. 256. (kk. 1932)''<br/>
 
''§ 1. Kto obraża godność osobistą innej osoby w jej obecności, albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby obraza do osoby dotarła, podlega karze aresztu do roku lub grzywny.''<br/>
 
''§ 2. Jeżeli obrazę wywołało wyzywające zachowanie się obrażonego lub jeżeli obrażony odpowiedział obrazą wzajemną lub naruszeniem nietykalności cielesnej, sąd może sprawcę od kary uwolnić.''<br/>
 
''§ 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.''<br/>
 
''§ 4. W razie obrazy urzędnika z powodu pełnienia obowiązków służbowych, ściganie może nastąpić również na wniosek władzy przełożonej.''<br/>
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
<div style="font-style: italic; background-color: #FFFF00; text-decoration: underline;">Kodeks karny, ustawa z dnia 19 kwietnia 1969 roku</div>
 
 
 
''Rozdział XXVIII.''<br/>
 
'''''Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania.''''' ''[całość – przyp. mój]''<br/>
 
 
 
''Art. 192. (kk. 1969)''<br/>
 
''Kto ogranicza obywatela w jego prawach ze względu na jego bezwyznaniowość lub przynależność wyznaniową, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;5.''<br/>
 
 
 
''Art. 193. (kk. 1969)''<br/>
 
''§ 1. Kto publicznie lży, wyszydza lub poniża grupę ludności lub poszczególną osobę z powodu jej bezwyznaniowości lub przynależności wyznaniowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
''§ 2. Kto dopuszcza się czynnej napaści na człowieka z powodu określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat&nbsp;5.''<br/>
 
 
 
''Art. 194. (kk. 1969)''<br/>
 
''Kto przy wykonywaniu obrzędów lub innych funkcji religijnych nadużywa wolności sumienia i wyznania na szkodę Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat&nbsp;10.''<br/>
 
 
 
''Art. 195. (kk. 1969)''<br/>
 
''Kto, wykorzystując cudze wierzenia religijne lub cudzą łatwowierność w sprawach wiary, wprowadza w błąd inne osoby i powoduje zbiegowisko lub inne zakłócenie porządku publicznego, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat&nbsp;5.''<br/>
 
 
 
''Art. 196. (kk. 1969)''<br/>
 
''Kto zmusza inną osobę do podjęcia czynności religijnej lub do udziału w obrzędzie religijnym albo do powstrzymania się od takiej czynności lub obrzędu, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;5.''<br/>
 
 
 
''Art. 197. (kk. 1969)''<br/>
 
''§ 1. Kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym albo znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
''§ 2. Jeżeli czyn polega na ograbieniu zwłok albo grobu lub innego miejsca spoczynku zmarłego, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat&nbsp;10.''<br/>
 
 
 
''Art. 198. (kk. 1969)''<br/>
 
''Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat&nbsp;2, ograniczenia wolności albo grzywny.''<br/>
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
<div style="font-style: italic; background-color: #FFFF00; text-decoration: underline;">Kodeks karny, ustawa z dnia 6 czerwca 1997 roku. Nie są już używane słowa „lżyć” lub „wyszydzać”. Poniżej przedstawiamy artykuły, gdzie jest używane słowo „znieważać”.</div>
 
 
 
''Art. 133. (kk. 1997)''<br/>
 
''Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
 
 
''Art. 135. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Kto dopuszcza się czynnej napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat&nbsp;5.''<br/>
 
''§ 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
 
 
''Art. 136. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na głowę obcego państwa lub akredytowanego szefa przedstawicielstwa dyplomatycznego takiego państwa albo osobę korzystającą z podobnej ochrony na mocy ustaw, umów lub powszechnie uznanych zwyczajów międzynarodowych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat&nbsp;5.''<br/>
 
''§ 2. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na osobę należącą do personelu dyplomatycznego przedstawicielstwa obcego państwa albo urzędnika konsularnego obcego państwa, w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
''§ 3. Karze określonej w § 2 podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 1.''<br/>
 
''§ 4. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 2,
 
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.''<br/>
 
 
 
''Art. 137. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.''<br/>
 
''§ 2. Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwa obcego, wystawione publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy.''<br/>
 
 
 
 
 
''Rozdział XXIV''<br/>
 
'''''Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania''''' ''[całość – przyp. mój]''<br/>
 
''Art. 194. (kk. 1997)''<br/>
 
''Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''<br/>
 
 
 
''Art. 195. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''<br/>
 
''§ 2. Tej samej karze podlega, kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym.''<br/>
 
 
 
''Art. 196. (kk. 1997)''<br/>
 
''Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''<br/>
 
 
 
 
 
 
 
''Art. 216. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.''<br/>
 
''§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.''<br/>
 
''§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.''<br/>
 
''§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.''<br/>
 
''§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.''<br/>
 
 
 
''Art. 226. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.''<br/>
 
''§ 2. Przepis art. 222 § 2 stosuje się odpowiednio.''<br/>
 
''§ 3. Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''<br/>
 
 
 
''Art. 256. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''<br/>
 
''§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.''<br/>
 
''§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.''<br/>
 
''§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.''<br/>
 
 
 
''Art. 257. (kk. 1997)''<br/>
 
''Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat&nbsp;3.''<br/>
 
 
 
''Art. 261. (kk. 1997)''<br/>
 
''Kto znieważa pomnik lub inne miejsce publiczne urządzone w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.''<br/>
 
 
 
''Art. 262. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''<br/>
 
''§ 2. Kto ograbia zwłoki, grób lub inne miejsce spoczynku zmarłego, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat&nbsp;8.''<br/>
 
 
 
''Art. 347. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Żołnierz, który znieważa przełożonego, podlega karze ograniczenia wolności, aresztu wojskowego albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''<br/>
 
''§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego lub dowódcy jednostki.''<br/>
 
 
 
''Art. 350. (kk. 1997)''<br/>
 
''§ 1. Żołnierz, który poniża lub znieważa podwładnego, podlega karze ograniczenia wolności, aresztu wojskowego albo pozbawienia wolności do lat&nbsp;2.''<br/>
 
''§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego lub dowódcy jednostki.''<br/>
 
  
 +
[http://www.matras.pl/zmarli-mowia-autobiografia-jasnowidza-krzysztofa-jackowskiego.html Krzysztof Jackowski, Zmarli mówią]
  
  
  
 
&nbsp;
 
&nbsp;

Wersja z 17:52, 7 lis 2015

31.08.2012



Przeczytałem książkę Krzysztofa Jackowskiego "Zmarli mówią". Jeśli w wyszukiwarkę wpiszemy autora i tytuł, to jedynie jakieś szczątkowe informacje dostaniemy. Co innego, gdy wpiszecie "życie po życiu". O, wtedy otrzymacie mnóstwo informacji o książeczce maleńkiego formatu, która liczy ledwo 152 strony. Cóż, gdyby tak "Zmarli mówią" napisał Anglik lub Niemiec albo chociaż Francuz, ale co może mieć do powiedzenia Polak nam Polakom głupim? Przecież on tak, jak i my głupi... Od dawna wiadomo, że "nemo propheta in patria sua" (nikt nie jest prorokiem we własnej ojczyźnie).


Niezwykłe relacje w książce Raymonda A. Moody'ego mogą być fantazjami przywróconych do życia po śmierci klinicznej, efektem zmian zachodzących w umierającym mózgu i w najmniejszym stopniu nie muszą mieć związku z rzeczywistym doświadczeniem pobytu "po tamtej stronie". Pan Krzysztof Jackowski przedstawia nam kilkadziesiąt przypadków odnalezienia osób zmarłych. Pod koniec książki mamy wrażenie, że trup to nie problem, trzeba tylko iść do jasnowidza, a jasnowidz to taki fachowiec od odnajdywania trupów.


Ta książka jest jednak czymś więcej niż zbiorem niezwykłych opowieści. To osobiste świadectwo pana Jackowskiego. Dużo wysiłku włożył autor, aby skłonić Czytelnika do refleksji. Strony książki wręcz krzyczą: to TAJEMNICA! Dane mi jest dotykać czegoś, czego nie rozumiem, ale mam obowiązek dać świadectwo. Książka pełna jest dokumentów: potwierdzeń współpracy z policją, podziękowań od policji i od zwykłych ludzi. Ale autor nie poprzestaje na tym, na każdym kroku zdaje się mówić: Czytelniku, tutaj chodzi o coś więcej, pomyśl o tym, zastanów się nad tym, przecież to nie lokalizacja twojego telefonu komórkowego...


Ale właśnie tak pan Jackowski jest traktowanych przez wszystkich, to taki magik – hokus pokus i hop trup z kapelusza. Widać to w relacjach mediów. Tytuły na pierwszej stronie: Jackowski znów znalazł trupa! Temat nie żyje dłużej jak dwa dni. Nikt nie pyta jak to możliwe? Co na to profesorowie fizyki, biologii, medycyny... Media nie kontynuują tematu, bo po co stawiać "autorytetom" niewygodne pytania. Łatwo też sobie wyobrazić sytuację odwrotną. Gdyby jasnowidz się pomylił, to te same media mogłyby całymi dniami rozpisywać się o krzywdzie jaką pan Jackowski wyrządził rodzinie, a tu okazało się, że dziecko żyje! A przecież nikt nie musi przychodzić do jasnowidza! Autor wiele razy wspomina o rozterkach, jakie przeżywa kiedy nie jest pewny swojej wizji. Musimy sobie uświadomić, że tu nie ma rozstrzygnięć stuprocentowych.


Media i "autorytety" III RP przyjęły prostą zasadę: trup jest – tematu nie ma. Dlaczego jasnowidzenie, a w szczególności przypadek Polaka, pana Krzysztofa Jackowskiego tak mało interesuje główne media? Dlaczego o jasnowidzeniu nie chcą wypowiadać się "poważne" gazety, ani "poważni" ludzie? Jest tak, bowiem są oni częścią systemu w którym żyjemy. Systemu gdzie człowiek jest krową, ma być zadowolony, że dostaje trawę i ma oborę nad głową, a w zamian ma stać spokojnie i dawać mleko. Oczywiście krowa powinna oglądać reklamy Tiki-Fiki i być szczęśliwa, że Tiki-Fiki może sobie ileś razu w miesiącu kupić. Pan Krzysztof Jackowski temu systemowi zagraża – co byłoby, gdyby ludzie zrozumieli, że nie są krowami, a życie nie kończy się na oborze i istnieje Bóg, który wszystko stworzył, a naszym zadaniem jest przynajmniej STARAĆ się Boga poznać? Ludzie zrozumieliby, że rządzący mają obowiązek takiej organizacji życia, pracy i prawa, aby nam to poznanie ułatwić, a to oznaczałoby koniec świata jaki obecnie znamy.


Co stało by się ze światem, gdyby krowy zrozumiały, że potrafią latać?





PS.
Pan Krzysztof Jackowski jest człowiekiem wyjątkowym. Z wielką wiarą, zaangażowaniem i odwagą świadczy o TAJEMNICY. To, że rzecznik prasowy policji odmawia temu człowiekowi potwierdzenia jego udziału w odnalezieniu zwłok jest możliwe jedynie w tym nieszczęśliwym i zacofanym kraju rządzonym przez partię miłości. Chyba w żadnym innym kraju na świecie nie potraktowano by tego niezwykłego człowieka z taką pogardą.



Jasnowidz Krzysztof Jackowski na Uniwersytecie Łódzkim (18.05.2012)

Krzysztof Jackowski, Zmarli mówią