Krótkie historie o zabijaniu

Z Henryk Dąbrowski
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
15.04.2015



Krótka historia o pogardzie i godności

Społeczeństwo, które godzi się na usunięcie kary śmierci z kodeksu karnego, okazuje pogardę ofiarom, bowiem stawia życie mordercy ponad życie ofiary, a jednocześnie wysyła czytelny komunikat do przestępców: możesz zabijać, twoje życie jest bezpieczne, a my jesteśmy bezsilni. Likwidując karę śmierci społeczeństwo samo siebie pozbawia godności, bowiem jest to również komunikat do wszystkich obywateli: od teraz nie dzielimy już ludzi na dobrych i złych, ale dzielimy na martwych i żywych.



Krótka historia o zakazie zabijania

Mówisz: „Nie wolno zabijać”. Zauważ, że te słowa są jedynie TWOJĄ opinią. Niestety niektórzy ludzie nie podzielają twojego zdania – to mordercy. Czy pozwolisz się zabić mordercy, aby stało się zadość twojej opinii, że NIE WOLNO ZABIJAĆ?

Możesz tak uczynić, ale wtedy morderca zabije ciebie, a twoje hasło okaże się jedynie pustym hasłem, bowiem zostaniesz ZABITY.

Możesz jednak się bronić i zabić mordercę, jednak twoje hasło ponownie okaże się jedynie pustym hasłem, bowiem napastnik zostanie ZABITY.



 

Krótka historia o wybaczaniu zła

Żyli kiedyś panowie A i B, niestety mieli pecha i zostali zamordowani (przez różnych morderców).

Rodzina pana A współpracowała z policją i robiła wszystko, aby śledztwo przebiegało szybko i sprawnie. Następnie wzięła czynny udział w procesie domagając się kary śmierci dla mordercy i taka kara zapadła, a morderca znalazł się szybko na tamtym świecie.

Rodzina pana B od razu wybaczyła mordercy ten potworny czyn. Nie uczestniczyła aktywnie w śledztwie, nie dostarczała policji faktów i wskazówek. Morderca pana B zdążył zamordować kolejną osobę nim został aresztowany. W czasie procesu rodzina pana B podkreślała, że wybaczyła mordercy i prosiła o łagodny wyrok dla bandyty wskazując, że zasługuje na kolejną szansę. Morderca pana B został skazany na 20 lat więzienia, a wyszedł po 10 latach, po czym zabił dwie kolejne osoby.

Pytanie: Czy rodzina pana B jest współwinna śmierci trzech niewinnych osób?



 

Krótka historia o pomyłkach sądowych

Mówisz: „Nie wolno orzekać kary śmierci, bowiem istnieje możliwość pomyłki, w wyniku której zostanie skazany i stracony niewinny człowiek”. Zauważ, że obecnie mordercy sporadycznie otrzymują karę dożywotniego więzienia. Zdarza się, że wychodzą na wolność i zabijają ponownie[1][2]. Zbyt niski wyrok lub zwolnienie warunkowe były w takich przypadkach pomyłką sądową. Pamiętaj, że takie pomyłki mają miejsce w rzeczywistości, a nie są jedynie hipotetyczną możliwością, którą ty rozważasz. Czy zgodzisz się z tym, że żaden morderca nigdy nie powinien wyjść z więzienia, bowiem może zginąć niewinny człowiek?

Pytanie: Czy stać cię na konsekwentną, jednakową troskę o życie niewinnych obywateli?



 

Krótka historia o ryzyku i godności

Mówisz: „Nie wolno stosować kary śmierci, bo wymiar sprawiedliwości jest omylny i może zginąć niewinny człowiek”. W rzeczywistości nie ma takich pomyłek w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, a być może już nie zdarzają się wcale. Pomińmy tutaj ten fakt, pomińmy też temat rzeczywistych pomyłek sądowych, kiedy zwalniani mordercy wychodzą na wolność i zabijają ponownie[1][2] (to są prawdziwe pomyłki sądowe i to jest prawdziwy problem). Zauważ, że za abstrakcyjnym określeniem „niewinny człowiek” kryją się konkretni ludzie. Wśród tych ludzi jestem też ja i wszyscy moi bliscy. Nieprawdą jest, że narażam na błąd „niewinnego człowieka”, ale chronię przed tym błędem siebie. System nie jest przez to niesprawiedliwy. Sprawiedliwie – bo w jednakowym stopniu – naraża na ową nieprawdopodobną pomyłkę wszystkich[3].

Twój problem leży w tobie – to kwestia ryzyka, jakie jesteś w stanie podjąć, aby chronić godność ofiar.



 

Krótka historia o możliwości zabicia niewinnego człowieka

Mówisz: „Nie wolno orzekać kary śmierci, bowiem mogą zdarzyć się pomyłki, w wyniku których zostanie skazany i stracony niewinny człowiek”. Zatem nie przeszkadza ci śmierć niewinnych ludzi, gdy katem jest zwolniony z więzienia, decyzją sądu, morderca. Natomiast jedynie teoretyczna możliwość, że sąd może skazać niewinną osobę sprawia, że drżą ci ręce, brakuje ci powietrza, przestajesz myśleć obiektywnie, przestajesz myśleć w ogóle i dołączasz do marszu przeciwników kary śmierci...



 

Krótka historia o mordercy i człowieku cywilizowanym

Mówisz: „Nie wolno wymierzać kary śmierci, bowiem nawet w przypadku najokrutniejszych zbrodni musimy postępować, jak człowiek cywilizowany”. Zapewne nie przez przypadek w swojej wypowiedzi nie wskazałeś jaką cywilizację masz na myśli. Przykładowo Feliks Koneczny wskazuje siedem istniejących współcześnie cywilizacji: arabską, bizantyńską, bramińską, chińską, łacińską, turańską i żydowską. Jeśli odwołujesz się do cywilizacji łacińskiej, to czy uważasz, że jest ona najlepsza? A jeśli nie uważasz, że jest ona najlepsza, to dlaczego do niej się odwołujesz?

Jak widzisz, nie należy posługiwać się niezdefiniowanymi pojęciami, bowiem żadna dyskusja nie jest wtedy możliwa. Chyba, że jesteś zdolnym sofistą, któremu nie chodzi o dyskusję, a jedynie o poplątanie rozumowania tak, aby Czytelnik pomyślał, że prawda leży pośrodku[4].

Zamiast zastanawiać się nad tym, co w przypadku najokrutniejszych zbrodni powinien uczynić człowiek cywilizowany, powinieneś zastanawiać się nad tym, co w takiej sytuacji powinien uczynić człowiek rozumny. Przecież wszystkie cywilizacje dzięki rozumowi powstały, a bez rozumu upadną. Chyba nie sądzisz, że postępując wbrew rozumowi, możemy stać się bardziej cywilizowani?



 

Krótka historia o możliwości przemiany

Mówisz: „Morderca może przejść przemianę”. Zauważ, że ofiara również pragnęłaby przejść przemianę i z martwej stać się żywą. Czy ta przemiana ma dla ciebie mniejszą wartość? Jeśli przemiana mordercy jest dla ciebie tak cenna, że masz odwagę użyć jej jako argumentu w dyskusji, to odpowiedz, jak wiele tego rodzaju przemian jesteś gotowy umożliwić? Mam nadzieję, że to twoja głowa zostanie użyta w następnej terapii, a nie moja, ani nikogo z mojej rodziny.



 

Krótka historia o tym, czy Bóg jest Panem życia

Mówisz: „Tylko Bóg jest Panem życia[5]”. Jeśli tak, to musimy przyjąć, że morderca zabijając ofiarę, jedynie wolę Boga wykonywał,[6] ale takie stanowisko jest nie do pogodzenia z przykazaniem: „Nie popełnisz morderstwa”.



 

Krótka historia o darach

Mówisz: „Życie to dar od Boga i tylko on może je odebrać”. Zauważ, że morderca, który przecież życia nikomu nie dał i Bogiem nie jest, odbiera życie innym. Wynika stąd, że ten wyjątkowy człowiek otrzymał dar podwójny: dar życia i dar odbierania życia. A teraz zastanów się przez chwilę: czy rzeczywiście tylko on otrzymał taki niezwykły dar, czy może jednak tak nie jest?



 

Krótka historia o dawaniu i odbieraniu

Mówisz: „Pan Bóg jest dawcą życia i tylko Pan Bóg może to życie odebrać”[7]. Ponieważ mówisz o karze śmierci, zatem z pewnością masz na myśli życie ludzkie. Twoje stwierdzenie rodzi trzy możliwe konsekwencje:

  • człowiek, który stał się ofiarą mordercy, nie otrzymał życia od Boga
  • morderca w chwili popełniania zabójstwa był równy Bogu
  • morderca w chwili popełniania zabójstwa jedynie wolę Boga wykonywał

Nie biorę pod uwagę pierwszej możliwości, bo zakładam, że nie zaliczasz ofiar morderców do istot gorszych, którym Bóg życia nie dał. Drugi przypadek pomijam, bo zakładam, że nie jesteś czcicielem bożków. Ostatnia możliwość oznacza, że jeżeli morderca może pozbawić kogoś życia, działając z woli Boga, to ty nie masz podstaw, aby odrzucić twierdzenie, że sędzia sądu, a następnie kat również działają z woli Boga i odbierają życie mordercy[8].



 

Krótka historia o tym, jak kat morduje ludzi

Mówisz: „Egzekucja jest morderstwem”. Zauważmy, że państwu przysługują prawa, których nie ma obywatel. Jeśli egzekucja skazanego zgodnie z prawem zabójcy jest morderstwem, to legalne uwięzienie przestępcy jest porwaniem, a opodatkowanie obywatela jest kradzieżą.



 

Krótka historia o niedostrzegalnych różnicach

Mówisz: „Nie ma żadnej różnicy między mordercą i katem”. A którego z nich wolałbyś nieoczekiwanie spotkać, idąc w nocy pustą i ciemną ulicą? Odpowiedź na to proste pytanie powinna przywrócić ci ostrość widzenia.



 

Krótka historia o nieuchronnej bezkarności

Mówisz: „Nie surowość kary, ale jej nieuchronność jest najważniejsza”. Jednak jeśli nieuchronność jest tak ważna, to dlaczego przestępstwa się przedawniają?



 

Krótka historia o zaślepionym cyniku

Mówisz: „Kara śmierci nie odstrasza[9] i dlatego należy ją zlikwidować”. Zauważ, że jeśli masz rację, wtedy ja pozwalam na egzekucję morderców, ale jeśli się mylisz, wtedy ty pozwolisz na mordowanie niewinnych ludzi.



 

Krótka historia o tym, czy kara śmierci odstrasza

Mówisz: „Kara śmierci nie odstrasza”. Zauważ jednak, że tylko do czasu skazania wszystkich, którzy się jej nie boją.



 

Krótka historia o karach

Mówisz: „Kara śmierci, mimo tysięcy lat stosowania, okazała się nieskuteczna i mordercy nadal zabijają”. Zauważ, że argument z nieskuteczności kary nie może być argumentem za likwidacją tej kary, bo wtedy wszystkie kary należałoby zlikwidować. Czy mamy przestać karać złodziei tylko dlatego, że pomimo stosowania kar od tysięcy lat nadal kradną?



 

Krótka historia o tym, czy kara jest zemstą

Mówisz: „Kara śmierci jest zemstą”. Słownik języka polskiego wyjaśnia, że zemsta to „odwet, odpłata za zło, za doznaną krzywdę”. Jednak jeśli jest zemsta, to musi być i mściciel. Zauważmy, że najczęściej mścicielem jest osoba skrzywdzona lub bezpośrednio zainteresowana. A to rodzi domniemanie, że owszem zemsta jest karą, ale zazwyczaj jest to kara niesprawiedliwa. W taki oto sposób usiłujesz wprowadzić w moim umyśle zamieszanie, aby zmienić moje postrzeganie kary śmierci. Otóż możesz nazywać karę (w szczególności karę śmierci) zemstą, ale dopóki owa zemsta jest połączona z ostrzeżeniem przed zagrożeniem zemstą (kodeks karny) oraz sprawiedliwym i uczciwym procesem, to taka zemsta nie jest niczym innym jak karą.



 

Krótka historia o tym, jak kara stała się nagrodą

Mówisz: „Kara śmierci nie jest karą, bo trwa krótko i często jest bezbolesna”. Zatem według ciebie kara śmierci to po prostu NAGRODA śmierci. Zauważ, że skazani na karę więzienia, zawsze mogą popełnić samobójstwo i wybierając NAGRODĘ śmierci uciec od kary. Poza tym ogromna większość skazanych na karę śmierci odwołuje się od wyroku, czyli świadomie rezygnuje z NAGRODY śmierci na rzecz kary. Jestem zdziwiony, że wbrew temu, co mówisz, przestępcy nie chcą skorzystać z NAGRODY śmierci. Najwyraźniej traktują ją jak karę.



 

Krótka historia o piekle dożywocia

1) Skazany na dożywocie może popełnić samobójstwo i uwolnić się od piekielnej męki dożywocia. Dziwne, ale nie są mi znane takie przypadki. Zatem nie masz racji.

2) Ogromna większość morderców skazanych na karę śmierci odwołuje się od wyroku przecząc twojej logice, bowiem przecież mogliby przyjąć ze spokojem karę śmierci i uniknąć strasznego wyroku dożywocia.



 

Krótka historia o tym, czy kara śmierci jest kosztowna

Mówisz: „Kara śmierci jest zbyt droga! Procesy kończące się wyrokiem dożywotniego więzienia są znacznie tańsze!”  Przez wieki kara śmierci była uważana za rozwiązanie właściwe, skuteczne i tanie. Siły Postępu doprowadziły do tego, że w USA średni czas od wyroku do egzekucji wzrósł z niecałych 6 lat w 1985 do ponad 16 lat w 2011[10]. W połowie lat pięćdziesiątych w Kanadzie średni czas między wyrokiem a egzekucją był mniejszy niż 6 miesięcy[11]! Dla przykładu w Stanach Zjednoczonych więzień Jack Alderman przebywał w celi śmierci ponad 33 lata zanim otrzymał śmiertelny zastrzyk w 2008 roku, zaś więzień Gary Alvord został skazany na karę śmierci w 1973 i zmarł z przyczyn naturalnych w 2013. W Japonii Sadamichi Hirasawa został skazany na karę śmierci w 1950, Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok w 1955, a oskarżony zmarł na zapalenie płuc w 1987.


Jest to znakomity przykład nieprawidłowości w stosowaniu kary śmierci. Nieprawidłowości wspieranych energicznie i z zadowoleniem przez siły Postępu dla których życie bandyty jest znaczenie ważniejsze od życia niewinnych ludzi. Kara śmierci nie powinna być nigdy orzekana w przypadkach budzących jakiekolwiek wątpliwości. Sąd winien orzekać wtedy karę dożywotniego więzienia bez możliwości warunkowego zwolnienia. Takie wyroki dbają o dobro oskarżonego, a jednocześnie budują szacunek sądów. Jednocześnie w sytuacjach oczywistych (wielu świadków, wiele dowodów) kara śmierci powinna być orzekana zawsze i wykonywana jak najszybciej, bowiem działania obrony mające na celu jedynie odwlekanie wykonania wyroku nie mogłyby być w takich przypadkach skuteczne.



 

Przypisy

  1. 1,0 1,1 Z badań przeprowadzonych w USA dla danych z 1994 roku wynika, że w okresie 3 lat 1,2% zwolnionych zabójców zostało aresztowanych za kolejne zabójstwo. Wcześniejsze, analogiczne badania dla danych z roku 1983 dały rezultat 6,6%. (LINK)
  2. 2,0 2,1 Henryk Dąbrowski, Pomyłki sądowe – mordercy którym pozwolono zabić ponownie, (LINK)
  3. Prof. Bogusław Wolniewicz tak pisze na ten temat:
    Mierzymy tu wszystkich jedną miarą, wystawiając innych tylko o tyle na ryzyko fatalnej pomyłki, o ile wystawiamy się na nią sami (…) Czemu bierzemy na siebie to ryzyko? Odpowiedź jest prosta: bo rozumiemy, że ryzyko to stanowi nieuchronny koszt restytucji in integrum naruszonego ładu prawnego, albo – gdy kto woli – prawa bożego. Stając nawet osobistym kosztem na straży tego ładu, uznajemy tym samym i potwierdzamy, że ład ten tyle jest wart.
    Bogusław Wolniewicz, Filozoficzne aspekty kary głównej [w:] Filozofia i wartości, tom II, WUW, Warszawa 2018
  4. W rzeczywistości prawda bardzo rzadko leży pośrodku. Prosty przykład: należy stosować karę śmierci, czy nie? Czy ta prawda może leżeć pośrodku? Pamiętaj Czytelniku, ludzie którzy mówią: „prawda leży pośrodku”, nie są zainteresowani PRAWDĄ.
  5. Dla uzasadnienia twierdzenia, że Bóg jest Panem życia i śmierci, bardzo często przywoływany jest następujący werset ze Starego Testamentu: To Pan daje śmierć i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza. (1Sm 2:6). Czytelnik powinien zwrócić uwagę na występującą tutaj odwróconą kolejność zdarzeń: „śmierć i życie”, „wtrąca i wyprowadza”, co pozwala odczytać właściwe znaczenie tego wersetu: Bóg przeprowadza nas od życia ziemskiego do życia wiecznego. Każda próba zmiany kolejności słów i dosłownej interpretacji tego wersetu natychmiast prowadzi do sprzeczności, bo Bóg nie ustanowił dla siebie przykazania: Nie popełnisz morderstwa (Wj 20:13) i nie ponosi odpowiedzialności za śmierć zamordowanych.
    Można też spojrzeć na przytoczony werset inaczej i dostrzec w nim figurę retoryczną polegającą na zmianie znaczeń. Cytat pochodzi z modlitwy dziękczynnej kobiety o imieniu Anna, która była bezpłodna i którą Bóg uleczył. Idąc tym tropem, możemy dostrzec następującą interpretację: To Pan daje chorobę (=śmierć) i uzdrowienie (=życie), …
    Na zakończenie warto zauważyć, że jakkolwiek istnieją w Starym Testamencie cytaty mówiące o tym, że Bóg jest Bogiem życia, dla przykładu: Lecz tylko PAN jest prawdziwym Bogiem. On jest Bogiem życia i Królem na wieki. (…) (Jr 10:10) lub Niech PAN, Bóg wszelkiego życia, (…) (Lb 27:16), to nie prowadzi to do sprzeczności z możliwością odebrania życia mordercy. Zobacz: Rdz 9:6, Wj 21:14, Lb 35:31-33, Pwt 19:11-13.
  6. Wydaje się, że właśnie takie stanowisko reprezentuje posoborowy Kościół Katolicki. Papież Franciszek stwierdził: Ponadto [kara śmierci] jest zaprzeczeniem Bożego planu wobec człowieka i społeczeństwa. Nie pozostaje nam nic innego, jak przyjąć, że zgodnie z tym planem człowiek (morderca) zamordował ofiarę (cząstkę społeczeństwa) i nie godzi się, aby realizacja Bożego planu była karana odebraniem życia. (LINK)
  7. „Pan Bóg jest dawcą życia – nawet jeśli człowiek to życie zmarnował – i tylko Pan Bóg może to życie odebrać.” Kardynał Nycz w czasie rozmowy z Informacyjną Agencją Radiową (27.11.2011). (LINK1), (LINK2), (LINK3), (LINK4), (LINK5)
  8. Nie każdy, kto mówi do Mnie: «Panie! Panie!», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz tylko ten, kto pełni wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
    Mt 7:21
  9. Oczywiście kara śmierci, zwana czasami karą główną, odstrasza. Podobnie jak odstraszają przestępców kary długoletniego więzienia. Dlatego zamiast pisać: „kara śmierci nie odstrasza bardziej niż kara dożywotniego więzienia”, często stosujemy skrót myślowy: „kara śmierci nie odstrasza”, co – użyte we właściwym kontekście – nigdy nie powinno prowadzić do nieporozumień.
  10. Tracy L. Snell, BJS, Capital Punishment, 2012 – Statistical Tables, Tabela nr 10, strona 14, (LINK)
  11. „In the eight years, 1945, 1949, and 1950 to 1955, eighty-one defendants were executed in Canada, all for the crime of murder. The average time between sentence and execution was 5.58 months, or less then six months.” Walter A. Lunden, American Bar Association Journal, Vol. 48, November, 1962 (LINK)